Ghosts from the Swamps... Barn Owl (Tyto alba) - Duchy z mokradeÅ‚... PÅ‚omykówka zwyczajna.
Maciej Knop
Maciej Knop
Maciej Knop
Maciej Knop
I visit this place many times, most often in spring and autumn, to watch the Canada geese which mate, nest and raise their young here every year in the Avon River valley. After another majestic and colorful sunrise, as the sun turned orange to almost yellow, I decided to take a little more walk. Spring awakened all the sleeping trees and bushes all around. It got loud and flirtatious in the world of birds. On the way I met an Englishman who gladly boasted about meeting a kingfisher.
To my enthusiastic question: "Do you have a photo ...?", He only replied that he sat down on a branch for a moment.
I have had that too.... This is what happens in our bird world, that birds are so fast and agility often play on our nose.
There was still a faint haze in the wetlands near Langford Lakes, in Wiltshire, where the sun had just glimpsed. I was walking along the narrow path between the lakes when suddenly a white ghost flashed across the meadow in front of me. It's not a heron, I thought, or a seagull. I already know from observation how these birds fly. Suddenly, I saw this ghost - It was Barn owl.
I was amazed to see the owl still hunting at this time. It was around 9am. Barn owl was flying carefully penetrating each tuft of grass and listening to her prey. I started shooting. Sure that it is about to disappear somewhere between trees or houses in the distance, I dreamed of taking at least one photo. One, two, fifteenth…. When she sat down on the stake that fenced off the neighboring pasture, the second Barn Owl flew in. I thought - what a luck. Two sat, one on one stake and the other right next to it.
They were listening of prey. I crouched down and thought with hope they are ignoring me on the next patrol. And that's how it happened. From the impression that one of them flew so close, I only took three photos. That's was something, I thought, and continued to a place where I could control the surroundings more.
I was waiting for another patrol. I stopped where tall grasses and reeds were to my left, just above a small pool of the River Avon.
I was quietly hoping that one of them would pass this way at least once. I was not wrong. I took a few more photos and on top of that, one of them sat so close that I could finally take one decent photo. The owl looked at me goodbye and flew towards the houses. I have not seen the other one. As soon as they appeared, they disappeared quickly, and I, overjoyed with my hunt, decided to back home.
Wielokrotnie odwiedzam to miejsce, najczęściej wiosnÄ… i jesieniÄ…, by podglÄ…dać gÄ™si kanadyjskie, które tu w dolinie rzeki Avon co roku odbywajÄ… gody, zakÅ‚adajÄ… gniazda i wychowujÄ… mÅ‚ode. Po kolejnym majestatycznym i kolorowym wschodzie, kiedy sÅ‚oÅ„ce zmieniÅ‚o swój pomaraÅ„czowy kolor na niemal żóÅ‚ty, zdecydowaÅ‚em, że przejdÄ™ siÄ™ jeszcze trochÄ™. Wiosna dookoÅ‚a rozbudziÅ‚a wszystkie Å›piÄ…ce drzewa i krzewy. W ptasim Å›wiecie zrobiÅ‚o siÄ™ gÅ‚oÅ›no i zalotnie. SpotkaÅ‚em po drodze pewnego Anglika, który chÄ™tnie pochwaliÅ‚ siÄ™ spotkaniem z zimorodkiem. Na moje entuzjastyczne pytanie: „Czy masz zdjÄ™cie…?”, odparÅ‚ tylko, że na chwilkÄ™ usiadÅ‚ na gaÅ‚Ä™zi. Też tak kiedyÅ› miaÅ‚em. Tak to już bywa, w naszym ptasim Å›wiecie, że ptaki swÄ… szybkoÅ›ciÄ…
i zwinnością często grają nam na nosie.
Na mokradÅ‚ach w okolicy jeziora Langford Lake poÅ‚ożonym w hrabstwie Wiltshire unosiÅ‚a siÄ™ jeszcze lekka mgieÅ‚ka w miejscach, gdzie sÅ‚oÅ„ce dopiero zajrzaÅ‚o. SzedÅ‚em wÄ…skÄ… Å›cieżkÄ… pomiÄ™dzy jeziorami, kiedy nagle, na Å‚Ä…ce przede mnÄ…, przemknÄ…Å‚ biaÅ‚y duch. To nie czapla ,pomyÅ›laÅ‚em, ani mewa. Znam już z obserwacji w jaki sposób przelatujÄ… te ptaki. Nagle moim oczom ukazaÅ‚ siÄ™ ów duch – PÅ‚omykówka.
Ze zdumieniem patrzyÅ‚em, że wciąż o tej porze poluje. ByÅ‚a okoÅ‚o 9.00 rano. KrÄ™ciÅ‚a ósemki bacznie penetrujÄ…c każdÄ… kÄ™pkÄ™ trawy i nasÅ‚uchujÄ…c swojej ofiary. ZaczÄ…Å‚em fotografowanie. Pewien, że zaraz zniknie gdzieÅ› miÄ™dzy drzewami lub domostwami znajdujÄ…cymi siÄ™ w oddali, marzyÅ‚em, aby zrobić chociaż jednÄ… fotografiÄ™. Jedna, druga, piÄ™tnasta…. Kiedy usiadÅ‚a na paliku, który grodziÅ‚ sÄ…siednie pastwisko przyleciaÅ‚a druga PÅ‚omykówka. PomyÅ›laÅ‚em, ale fart. SiedziaÅ‚y dwie, jedna na jednym paliku,
a druga tuż obok. Nasłuchiwały. Przykucnąłem i pomyślałem, może mnie z ignorują przy następnym patrolu. I tak się stało.
Z wrażenia, że tak blisko przeleciaÅ‚a jedna z nich, zrobiÅ‚em tylko trzy fotografie. To już coÅ›, pomyÅ›laÅ‚em i poszedÅ‚em dalej w miejsce ,gdzie bÄ™dÄ™ mógÅ‚ wiÄ™cej kontrolować okolice. CzekaÅ‚em na kolejny patrol. ZatrzymaÅ‚em siÄ™ w miejscu, gdzie po lewej mojej stronie, tuż nad niewielkim rozlewiskiem rzeki Avon byÅ‚y wysokie trawy i trzciny. Po cichu liczyÅ‚em na to, że jedna z nich chociaż raz tÄ™dy bÄ™dzie przelatywaÅ‚a. Nie myliÅ‚em siÄ™. ZrobiÅ‚em kolejnych kilka fotografii i na dodatek jedna z nich usiadÅ‚a tak blisko, że mogÅ‚em wreszcie zrobić jedno ,porzÄ…dne zdjÄ™cie. SpojrzaÅ‚a na mnie na dowidzenia i pofrunęła ku domostwom.
Tej drugiej już nie widziaÅ‚em. Tak szybko jak siÄ™ pojawiÅ‚y, tak szybko zniknęły, a ja, ucieszony swoim polowaniem postanowiÅ‚em wrócić do domu.
Maciej Knop